Dwa miesiące ulicznych rajdów. Kierowca Mercedesa w końcu wpadł po policyjnym pościgu! Sceny jak z filmów akcji w centrum Pabianic

epa
KPP Pabianice/ GITD

Pabianiccy policjanci, po pościgu, zatrzymali kierowcę pojazdu Mercedesa. 22-latek nie zatrzymał się do kontroli drogowej pomimo wydawanych sygnałów świetlnych i dźwiękowych kontynuował ucieczkę, która zakończyła się kolizją. Za popełnione przestępstwo i szereg wykroczeń odpowie przed sądem. Co ciekawe kierowca przez dwa miesiące uskuteczniał brawurową jazdę, a jego "popisy" aż jedenaście razy zarejestrowały kamery Inspekcji Transportu Drogowego i to właśnie od funkcjonariuszy tej jednostki ruszyło poszukiwanie ulicznego rajdowca. 

Dwa miesiące brawurowej jazdy i jedenaście zarejestrowanych wykroczeń przekroczenia dozwolonej prędkości, w tym nawet o 174 km/h, swój finał będzie miało w sądzie. Mężczyzna czuł się bezkarnie, bo jeździł samochodem z angielskimi tablicami rejestracyjnymi. Jednak nie uniknie surowej kary, wpadł w minioną sobotę, 27 kwietnia.

Dzień wcześnej, 26 kwietnia do pabianickiej komendy Policji wpłynął e-mail z prośbą o ustalenie tożsamości sprawcy wykroczeń drogowych. Informacja została przysłana przez łódzką Delegaturę Centralną GITD. 

- Kierujący mercedesem miał drastycznie przekraczać dozwoloną prędkość na obszarze zabudowanym. Łamanie przepisów zarejestrował fotoradar znajdujący się na terenie powiatu pabianickiego. Policjanci podczas odprawy służbowej zostali zapoznani z treścią pisma. Już następnego dnia funkcjonariusze „drogówki" zauważyli wspomniane auto na stacji benzynowej znajdującej się na ulicy Partyzanckiej w Pabianicach - mówi sierż.szt. Agnieszka Jachimek, rzeczniczka prasowa KPP w Pabianicach.

Funkcjonariuszka wysiadła z radiowozu i podeszła do kierującego, aby przeprowadzić kontrolę. Wskazała ręką, aby opuścił szybę w pojeździe, ten jednak zamiast zastosować się do wyraźnie wydanego przez nią polecenia, gwałtownie ruszył. Policjantka odskoczyła do tyłu, aby uniknąć potrącenia. Mundurowi ruszyli za kierującym, który nie reagował na nadawane sygnały świetlne i dźwiękowe. 

- Mężczyzna siedzący za kierownicą Mercedesa wjechał w ulicę Żwirki i Wigury. Policjanci kontynuowali pościg po terenie miasta. Ostatecznie, kierujący uciekając doprowadził do zderzenia z Fordem. Do kolizji doszło na skrzyżowaniu ulicy Grota Roweckiego i Bugaj - relacjonuje sierż.szt. Agnieszka Jachimek z pabianickiej Policji.

Zaraz po tym jak auto zatrzymało się, wybiegły z niego cztery osoby. Policjanci na miejscu zatrzymali 22-letniego kierującego oraz pasażerów w wieku 13,14 i 19 lat. Za niezatrzymanie się do kontroli i szereg popełnionych wykroczeń kierowca mercedesa będzie odpowiadał przed sądem. Karą może być nawet do 5 lat pozbawienia wolności.

Uskuteczniał rajdy od dwóch miesięcy...

A 22-latek tłumaczyć będzie się miał z czego, bo jak podają Inspektorzy delegatury centralnej Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym w trakcie analizy zdjęć z fotoradaru w Woli Zaradzyńskiej zauważyli, że kierujący Mercedesem z angielskimi tablicami rejestracyjnymi dopuścił się szeregu rażących wykroczeń przekroczenia dozwolonej prędkości. W okresie dwóch miesięcy samochód został zarejestrowany łącznie kilkanaście razy. 

23 kwietnia w miejscu, gdzie ograniczenie prędkości wynosi 50 km/h, jechał z prędkością 224 km/h, pięć dni wcześniej 148 km/h, potem 144 km/h, 118 km/h i 91 km/h. Pozostałe wykroczenia to przekroczenia dozwolonego limitu prędkości o ponad 20 km/h. 

22-latek odpowie za wszystkie popełnione wykroczenia zarejestrowane przez fotoradary systemu CANARD.