Jechał „bocznymi drogami”, bo chciał uniknąć kontroli drogowej. Co chciał ukryć?

270-122861
fot. KPP w Opocznie

Przepisy ruchu drogowego dotyczą wszystkich kierowców, na wszystkich drogach - wbrew panującej opinii, że na drogach „bocznych" czyli powiatowych/gminnych policjanci nie kontrolują. Jak mylne jest to przeświadczenie przekonał się o tym 35-letni kierowca Nissana Premiera, którego podróż z okolic Kielc do Łodzi kosztowała kilkaset złotych i utratę dowodów rejestracyjnych od dwóch pojazdów.

Policjanci z opoczyńskiego wydziału ruchu drogowego, 14 listopada 2020 roku, o godzinie 18.45 na drodze powiatowej, w miejscowości Petrykozy, zatrzymali do kontroli drogowej zespół pojazdów, który składał się z samochodu osobowego Nissan Primera oraz ciężarowej przyczepy, na której był przewożony uszkodzony samochód osobowy.

Jak się okazało przyczepa nie była przeznaczona do przewożenia tak ciężkich ładunków. W wyniku tak nieodpowiedzialnego zachowania kierujący Nissanem potrzebował aż kilkudziesięciu metrów na zatrzymanie pojazdu, gdyż podczas hamowania nie miał żadnej kontroli nad kierowanym pojazdem. W trakcie kontroli policjanci ustalili także, że Nissan, jak i przyczepa od blisko roku nie posiadają ważnych badań technicznych. Dodatkowo 35-letni kierowca nie posiadał wymaganych uprawnień do kierowania tego rodzaju zespołem pojazdów. Policjanci stwierdzili także, że o 500 kg została przekroczona dopuszczalna masa załadunku na przyczepie.

Za popełnione wykroczenia na 35-letniego mieszkańca powiatu kieleckiego nałożony został wysoki mandat karny. Kierowcy zostały także zatrzymane dowody rejestracyjne od nissana oraz przyczepy. Jak stwierdził sam kierujący, jechał bocznymi drogami aby uniknąć głównych ciągów komunikacyjnych, na których obawiał się kontroli drogowej. 

źródło: KPP w Opocznie